Przegląd tematu
Autor Wiadomość
Jorg
PostWysłany: Śro 22:13, 23 Sie 2006    Temat postu: Formularz

1. Jest późny wieczór, od zachodu zbliża się wichura, pierwsze podmuchy poruszają konarami skarłowaciałych drzew. Wyłaniasz się zza załomu muru, przekraczasz ulicę i wchodzisz do knajpy. Panujący w niej zgiełk ustaje, a zgromadzeni wewnątrz dostrzegają...

Jak wyglądasz? Jak się poruszasz, jak spoglądasz? Jesteś wysoki czy niski, ubierasz się niechlujnie czy szpanersko? Broń jest widoczna czy ukryta pod płaszczem? Jesteś pewny siebie czy raczej czujnym wzrokiem spoglądasz w stronę nieznajomych?

uśmiechniętego mężczyznę w żółtej, typowo Hawajskiej koszuli z papierosem w gębie. Dość słabo zbudowanego, średniego wzrostu. Kruczoczarne włosy świetnie współgrają z ciemnymi okularami nałożonymi zawadiacko na głowie. Idąc pewnie i luzacko rozgląda się po zgromadzonych szukając najlepszej ofiary do ogrania w karty lub okradnięcia. Nie widać aby był uzbrojony choć raczej nie wygląda na gościa który by się gdzieś ruszał bez gnata. Zamawia sobie piwo i gasząc na ladzie papierosa odchodzi w kąt. Siada i zaczyna bawić się kartami. Nie wychodzi mu to zbyt zgrabnie więc dość szybko ktoś się do niego dosiada mając nadzieje, że łatwo uda mu się wzbogacić. Niestety... grubo się myli...

Nigdy nie pokazuje do końca moich prawdziwych odczuć. Po prostu staram się zrobić jak najlepsza minę do złej gry. Zachowuje się tak, aby najwięcej zyskać najmniej robiąc. I wierz mi... naprawdę można się wzbogacić na udawaniu. Przeważnie wyglądam na głupka, którego można łatwo oszukać. I kiedy dochodzi do sytuacji kiedy powiedzmy ktoś chce mnie zabić nie przyłoży się do tego dostatecznie dobrze i znów moje szanse rosną. Staram się po prostu zrobić takie wrażenie, abym najlepiej na tym wyszedł.

2. Siedzisz przy barze, rozglądając się po zniszczonych, poprzecinanych seriami pocisków ścianach. W pewnym momencie dosiada się facet o krzywym spojrzeniu i stawia ci piwo. Co robisz?

Jesteś kontaktowy czy mrukliwy? Łatwo nawiązujesz przyjaźnie czy raczej jesteś nieufny? A może twój styl bycia sprawia, że takie patałachy nigdy się do ciebie nie dosiadają? Gadasz jak najęty czy cedzisz słowa jak Clint Eastwood?


Taksuje go wzrokiem z góry na dół, rozsiadam się wygodnie, a następnie z szerokim uśmiechem na twarzy proponuje mu grę w karty ignorując postawione przede mną piwo. Gdy się zgodzi, szybko i dużo do niego gadam próbując go zdekoncentrować. Ogrywam, a następnie próbuje dowiedzieć się czegoś ciekawego. Jeśli się nie dowiem niczego mądrego i stwierdzę, że gość nie jest godny mojej uwagi przestaje się nim interesować.

Przeważnie jestem skory do rozmów, zawsze można się czegoś ciekawego dowiedzieć. A informacje można sprzedać. Piwa nieznajomego nie dotykam. Nigdy nie wiadomo co taki buc może ode mnie chcieć i czego mógł tam dosypać. Często udaje ufnego i miłego, ale tak naprawdę bardzo uważam. Najlepiej człowieka wkopać kiedy myśli, że gada z głupkiem.


3. W końcu jeden z tych palantów podchodzi do jakiejś laski i bez słowa uderza ją w twarz. Panienka przewraca się na ziemię, on kopie ją, a następnie łapie za włosy i wyciąga na zewnątrz knajpy. I co ty na to?

Jak z uczuciami? Wiesz co to litość? Jesteś brutalny czy delikatny? Co sądzisz o przemocy? Zabiłeś już kogoś czy nie? Masz jakieś zasady moralne? No jak, co z tobą?

Patrzę przez chwilę zaciekawiony co się dzieje. Oglądam czy laska fajna, czy godna zachodu. Jeśli jest całkiem, całkiem to może mi się jej robi szkoda. Trudno takie czasy. Widocznie zawiniła. Źle popatrzyła... pierdnęła se kiedy nie mogła... albo nie dała dupy... Nie moja sprawa. Chociaż nie lubię przemocy nie będę się wtrącał. Jak to mówią... każdego szkoda.


Wiem co to litość, chociaż nie zawsze mam ochotę na nią. Bo atakuje tylko jeśli musze. A musze tylko w tedy kiedy mogę coś stracić. Więc rzadko jest w ogóle czas na nią. Nie bawię się też w bohatera ratując niewiasty. Wali mnie to, no chyba, że mógłbym coś zyskać. Nie boje się przemocy, jeśli jest taka potrzeba dam w pysk, albo pośle kulkę w główkę jakiejś pierdoły. Mimo wszystko wole jednak zastraszyć niż zabić. Ewentualnie porozmawiać. Czy kogoś zabiłem ? Jasne... gościu tu dzieci w przedszkolu się zabijają. To znaczy... o ile takie przedszkola w okolicy są. Nie mam zasad. Chociaż nie, mam zasady, ale tylko te praktykuje, które akurat mi pasują w danej sytuacji.

4. Zamieszanie się kończy, sączysz zimne piwo, cicha muzyka uspokaja cię. Wracasz wspomnieniami do dawnych dni, do czasów młodości. Wspominasz rodzinę...

Jakie masz nastawienie do tradycji i rodziny? Co sądzisz o swoim ojcu i matce? Masz rodzeństwo? Jesteś samotny czy może gdzieś daleko stąd ktoś na ciebie czeka?

Tradycja ? Ha... ha... Co to w ogóle jest ? Tradycyjnie to można se fajkę zapalić po południu. O.. To jest moja jedyna tradycja. Moja rodzinka... taaak... dwoje rodziców i pięć rozwrzeszczanego gówniarstwa latającego po domu. Nie było łatwo, a ja byłem najstarszy... Najlepsze jest to, że z całej rodzinki została mi tylko siostra. Resztę załatwili gangersi. Przez zwykły przypadek. Po prostu pomylili sobie domy i rozpieprzyli nie ten co trzeba było. Norma... każdemu może się zdarzyć. Ja i moja siostra mieliśmy szczęście bo byliśmy w pracy. Ha... ha.. pracy... Ja ogrywałem jakiś frajerów, a siostra dawała dupy na rogu. Ale... podobno żadna praca nie hańbi. Moi starzy byli spoko. Starali się jak mogli żeby wychować nas na w miarę „porządnych” ludzi. No cóż... nie można powiedzieć, że im się udało. Ojciec drobny złodziej, a matka kelnerka w jakiejś spelunie. Co do rodzeństwa, nie za bardzo ich pamiętam. Moja jedyna ocalała siostra po utracie rodzinki załamała się i uciekła gdzieś z jakimś pierwszym lepszym facetem. Podobno do Detroit, ale nic nie jest pewne. A ja... zostałem w Vegas i powoli sobie dorabiam.

5. Przypominają ci się słowa twojego ojca. Możesz je powtórzyć?

Czy twój ojciec, lub ktoś inny bardzo dla ciebie ważny, czegoś cię nauczył? Zdradził ci jakąś mądrość, prawdę życiową? Jest coś, za co go wyjątkowo szanujesz? Chciałbyś być taki jak on?

Tak. Pamiętam jak mój stary gadał swoje przysłowia. „Nie opierniczaj się synu bo gówno będziesz miał”, albo „jak widzisz, że nic można zyskać, a można stracić chociażby głupie fajki, spierniczaj”. Nigdy nie zapomnę tych słów. Nie żeby mi przypominały o ojcu, ale po prostu są dość mądre i łatwe do zapamiętania. Szczególnie to drugie najbardziej szanuje bo przestrzegając go nie raz uratowałem sobie dupę, no i moje fajki. Nie ma osób, które bym podziwiał albo starał się naśladować. Chociaż Elvis Prezlaj czy jakoś tak to był gość. Mam jego płytkę, niesamowity... Podobno nadal żyje tylko ukrywa się pośród armii Molocha próbując ją zniszczyć od środka... Ale kto by tam wierzył plotkom.

6. Nagle spokój zostaje brutalnie przerwany hukiem wystrzału. Ktoś kogoś postrzelił, teraz wychodzą na zewnątrz, słychać krzyki, jeszcze jeden huk wystrzału. Ktoś właśnie kopnął w kalendarz. Dobrze, że to nie ty, co?

Boisz się śmierci? Jak reagujesz w sytuacjach niebezpiecznych? Mięknie ci rura czy dalej jesteś hardy? Myślisz czasami o końcu? Masz jakiś cel, który chciałbyś osiągnąć zanim wyciągniesz kopyta?

Dopijam piwo i wstaje spokojnie. Przeczesuje sobie ręką włosy i wychodzę z lokalu spokojnym krokiem. Oglądam gdzie coś się stało i ruszam ku zbiegowisku. Rozpycham ludzi wołając: „proszę mnie przepuścić jestem lekarzem, znam się na tym”. Taksuje trupa wzrokiem. Jeśli zamożny schylam się i przeszukuje udając, że go badam. Gdy już wszystko zabiorę bądź nic ciekawego nie znajdę, wstaje i odchodzę kwitując wszystko jednym słowem: „trup”.


Czy się boje śmierci ? Stary, tylko szaleniec chce umrzeć. Może nie, że się boje... Po prostu staram się jej unikać. Niebezpiecznych sytuacji po prostu staram się unikać. A jeżeli już w takiej się znajduje, tak jak szczur (nie wiem co ludzie do nich mają... inteligentne stworzenia... może i cholerstwo, ale mądre i wie jak uciekać) skacze do oczu i spieprzam gdzie się da. Nie obchodzą mnie straty... najważniejsze jest moje życie i jeżeli ktoś lub coś zagrozi mojemu zdrowiu niech wie, że zrobię wszystko żeby to unieszkodliwić. Moim celem jest żyć jak najdłużej i cieszyć się życiem. Łapać go pełnymi garściami. Chce tylko, kiedy już będę umierał, powiedzieć jedno zdanie: „było zajebiście”.
Jorg
PostWysłany: Pią 10:57, 18 Sie 2006    Temat postu: Karta Jorga

Imię: Jorg
Pochodzenie: Vegas
Profesja: Złodziej
Specjalizacja: Cwaniak
Choroba: Szaleństwo bostońskie
Cechy: Hazardzista; Kot
Reputacja: 1
Sława: 0

Współczynniki i umiejętności:

Budowa 14
*SPRAWNOSC*
- Kondycja +1
- Pływanie
- Wspinaczka
*JEZDZIECTWO*
- Jazda konna
- Powożenie
- Ujeżdżanie
Zręczność 17
*WALKA WRECZ*
- Bijatyka +1
- Rzucanie
- Broń biała
*PROWADZENIE POJAZDOW*
- Samochód +2
- Motocykl
- Ciężarówka
*ZDOLNOSCI MANUALNE*
- Kradzież kieszonkowa +3
- Otwieranie zamków +3
- Zwinne dłonie +3
*BRON STRZELECKA*
- Pistolety +3
- Karabiny +1
- Broń maszynowa +1
*BRON DYSTANSOWA*
- Łuk
- Kusza
- Proca
Charakter 15
*NEGOCJACJE*
- Zastraszanie +1
- Perswazja +1
- Zdolności przywódcze +1
*EMPATIA*
- Postrzeganie emocji
- Blef +1
- Opieka nad zwierzętami
*SILA WOLI*
- Odporność na ból
- Niezłomność
- Morale
Spryt 13
*MEDYCYNA*
- Leczenie chorób
- Leczenie ran
- Pierwsza pomoc
*TECHNIKA*
- Mechanika +1
- Elektronika +1
- Komputery +1
*WIEDZA OGOLNA*
-.............
-.............
-.............
*SPRZET*
- Maszyny ciężkie
- Wozy bojowe
- Kutry
*PIROTECHNIKA*
- Rusznikarstwo
- Wyrzutnie
- Mat. wybuchowe
Percepcja 15
*ORIENTACJA W TERENIE*
- Wyczucie kierunku
- Przygotowanie pułapki
- Tropienie
*SPOSTRZEGAWCZOSC*
- Nasłuchiwanie +1
- Wypatrywanie +2
- Czujność +1
*KAMUFLAZ*
- Skradanie się +2
- Ukrywanie się +2
- Maskowanie +2
*PRZETRWANIE*
- Łowiectwo
- Znajomość terenu
- Zdobywanie wody

Rany
Draśnięcia -
Lekkie -
Ciężkie -
Krytyczne -

Broń
1. Beretta 93R
2. Nóż
3.
4.
5.
Amunicja
1. 10x 9mm
2.
3.
4.
5.

Ekwipunek
plecak; koc; miska + łyżka; 10 dawek leku; 4 konserwa; 3 wytrychy, 3x kości; karty znaczone, ciemne okulary

Samochód


Punkty Doświadczenia
0

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.