Autor |
Wiadomość |
Olgierd
Szeryf
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Jork
|
|
Błędy i bugi, czyli neuro nie doskonałe? |
|
Smutna prawda. Wielu naszych znamienitych ludzi pisze, ze neuro ma błędy. Chciałbym, aby ten temat zdemaskował je. Tutaj widziałbym, aby prowadzić dyskusję o zauwarzonych błędach, jak i sposobie ich rozwiązania. A moze to my źle myslimy i cos nie jest błędem? Takie małe porady dla MG i nie tylko. Jeden błąd juz mamy. Sznowny administrator ember mói o problemie tlenu w świecie neuro. Niby to autorzy piszą, iz całe Stany okala pustynia, a roślinność jest sporadyczna. Jak wiec rośliny produkują tlen? Czy w całości importujemy go z Neodżungli i Miami?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 23:30, 19 Sie 2006 |
|
|
|
|
Ember
Prawa Ręka Admina
Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Detroit of course
|
|
|
|
Jak już powiedziałem, wątpie żeby neodżungla i Miami wsytarczyły na cały kontynent, ale prawdą jest, że ni tylko jest mniej roślinności, ale także mniej ludzi. Moim jednak zdaniem, nawet na mniejszą ilość ludzi, nie wystarcza taka ilość flory. No cóż to taki szczególik^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 9:03, 20 Sie 2006 |
|
|
Olgierd
Szeryf
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Jork
|
|
|
|
Ale dojść ważny. Jakos nigdy sie nad tym nie zastanawiałem. A to słuszna uwaga. Z tym ze możliwe iż w górach jest trochę zieleni, albo w miejscach gdzie ludzie sie nie pokazują. Może miejsca gdzie nie trafiły bomby też sa jeszcze zielone. Ale to chyba nieliczne wyjądki. Teksas jest też zielony. Ale to wszystko południe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 12:29, 20 Sie 2006 |
|
|
osa_ekonom
Szczur
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: nie Twój zasrany interes...
|
|
|
|
Ja piernicze... a Europa? Azja? Ameryka południowa? Afryka? Ludzie, czy wy myślicie że jeżeli w stanach nie ma bogatej szaty roślinności to już nie ma tlenu? Czy wy uważacie że wokół stanów jest jakaś bariera blokująca ruchy powietrza? Są jeszcze inne kontynenty, stany nie są same!! Ten temat nie ma sensu, dlaczego zajmujecie się takimi pierdołkami?? Ja piernicze...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 12:35, 20 Sie 2006 |
|
|
Duff
Szefuncio
Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Missisipi
|
|
|
|
Może to bryza oceanu niesie świeże powietrze prosto z Europy? ;p
I jeszcze jedno mnie zastanawia, ten temat poruszył już bodajrze Nurglitch..
Skąd takie przykładowe Detroit bierze tyle paliwa, żywności i surowców? Z Apallachów? Z Texasu? Z NJ? A co oni z tego mają? Co oferuje im np. Detroit albo Vegas?
Tyle się mówi o podstawowej jednostce handlu - amunicji. Skąd jej tyle? To niemożliwe, żeby w tych czasach, kiedy każdy ma broń i praktycznie dziennie jej używa było aż tyle amunicji z przedwojennych składów! A nie słyszałem jeszcze o żadnej prowizorycznej fabryce. Wątpię, że wszyscy są aż tak samowystarczalni...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 12:37, 20 Sie 2006 |
|
|
osa_ekonom
Szczur
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: nie Twój zasrany interes...
|
|
|
|
nie słyszałeś o magazynach wojskowych?? o tajnych składach armi?? co oferuje Detroid?? bardzo wiele, nie wiem czy wiesz ale gdy zaczeła się wojna to fabryki samochodowe nie przestały działać, samochody były dalej produkowane, ludzie nie byli potrzebni, była pełna automatyka. To jest tylko jeden przykład, Detroid ma wiele atrybutów handlowych. Pozatym Schultz przez ten czas dorobił się takiego majątku że nie przejmuje się praktycznie nikim i niczym;] Wyścigi samochodowe organizowane w Detroid, widzieliscie wyścig szczurów? no to mniej więcej na tym polegają wyścigi w Detroid, Schultz daje jakąś "pierdołe" dla bandy napaleńców jako nagrode, oni się ścigają, a możni zakładają się o paliwo, amunicje, broń itp. Detroid to potęga....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 12:49, 20 Sie 2006 |
|
|
Olgierd
Szeryf
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Jork
|
|
|
|
Ile też w tych magazynach może być, ile też ich jest. Tyle że starczy do końca zycia. Szultz nie przejoł ich chyba wszystkich. Jest jeszcze jedna sprawa. Deroid to nie tylko Szultz. On jest tam najpotężniejszy, ale sa tez inni. Poza tym nie wierzę ze w owych fabrykach samochodów coś sie nie zepsóło, wszystko działało jak w zegarku. A nawet jesli, do działania potrzebny jest bodaj prąd. Elektrownia tez musiałby sie ktoś opiekować. A 30 lat to troche czasu. Nie wierzę ze w miedzyczasie coś sie nie zepsuło i że człowiek nie był potrzebny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 13:09, 20 Sie 2006 |
|
|
Ember
Prawa Ręka Admina
Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Detroit of course
|
|
|
|
Tak, pisze że auta były produkowane, jednak pisze także, że aby znów ruszyć z produkcją samochodów trzebaby było kilku elektroników znających sie na tym co robią, a wiec produkcja została zaprzestana. Pozatym, jak napisał Duff, kilka magazynów nie wystarczy żeby całą ameryke zaopatrzyć amunicje i kilka rafineri nie wsytarczy aby całą amerykę zaopatrzyć w benzyne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 14:54, 20 Sie 2006 |
|
|
Olgierd
Szeryf
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Jork
|
|
|
|
Handel zawsze był. Żadne z wielkich terytoriów nie jest samo wystarczalne. Nawet Detriot. Szultz kupuje ropę od Teksasu i Oklahomy. Detrit sprzedaje auta i mechaników. Żywność sprowadza z Teksasu, stal z NJ, prochy i medykamęty z Vegas i NJ.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 15:32, 20 Sie 2006 |
|
|
WW II:1939-1945
Gość
|
|
|
Ojoj... Wy chyba naprawdę nie macie pojęcia jak ogromne są magazyny wojskowe. Może ktoś widział film pt. "Pan życia i śmierci"?? Bynajmniej goście nie przesadzili pokazując magazyn który był rozmiarowo większy dziesięć stadionów Śląskich... Wiecie co to za liczba miliona kałachów w jednym miejscu [+ zapasy częsci, maszyn i paliwa dla dwóch dywizji zmotoryzowanych lub pancernych (czyli okolo półtora tysiąca czołgów)???] Teraz szybkie przeliczenie: takich magazynów w Stanach spokojnie może być około 20 (!!!). Nawet jesli 2-3 uległy zniszczeniu to mamy ogrom sprzętu, amunicji i paliwa na LATA!!! A teraz oszacujcie sobie ilu ludzi przetrzymało uderzenie moocha... Teraz już wszystko jasne?
|
|
Śro 15:00, 23 Sie 2006 |
|
|
Olgierd
Szeryf
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Jork
|
|
|
|
A ile z nich zostało spladrowane. Już trzydziesci lat trwa wojna. Gdyby ktos zdobył taki magazyn, molocha już by nie było. A ile z tych magazynów nie uległo zawaleniu? A o ilu nikt nie wie. Arma chyba chroniła takie tajemnice. Wojna przyszła niespodziewanie i raczej nikt nie był przygotowany na takie apogeum. Inaczej zrobionoby z magazynów użytek. Wlnięto by w molocha całym sprzętem i byłby spokój. Z tym ze nikt sie na taką skalę nie przygotowywał. Bo kto w czasach dobrobytu myslał, że tostery sie zbuntują. Jeśli uwazasz ze pod USA są własnie takowe bazy, wielkości kilku chektarów, z samolotami, samochodami i najnowszymi cudeńkami techniki, czemu wszyscy jeźdźą roklekotanymi samochodami, paliwo jest b. trudno dostępne, zadobyć kałacha to cud?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 15:30, 23 Sie 2006 |
|
|
WW II: 1939-1945
Gość
|
|
|
Ano racja uważam bo tak jest... Czasy dobrobytu mówisz??? Dla USA może i tak bo to mistrzowie prowadzenia wojen na nie swoim terenie (vide Afganistan czy Irak). Ale istnienie takich magazynów, a właściwie kompleksów wojskowych to fakt a nie moj wymysł. Słyszałeś o czymś takim jak Strefa 51 w Nevadzie? Możemy się tylko domyślać ile to metrów pod ziemią się to zaczyna i bóg wie na ile sięga... Co do zawalenia ---> nowoczesne techniki budowania pozwalają stworzyć konstrucje które oprą się wszystkiemu od uderzenia nowoczesnej bomby przeciw-schronowej po eksplozje termojądrową. Taki cudo bunkier miał Saddam w Iraku, a nie miałby Pentagon??? Nie bądzmy śmieszni Jedyny problem z tymi kompleksami to znaleźć wejście ewentualnie kogoś kto potrafiłby obsługiwać urządzenia się tam znajdujące. Czemu nikt z tego nie zrobił użytku? Bo zginęli ludzie, specjaliści! A na koniec dodam, że jakoś na Twoich sesjach dostać cokolwiek to nie aż taki duży problem więc o co chodzi?
Pozdrawiam wszystkich
|
|
Czw 12:59, 24 Sie 2006 |
|
|
Ember
Prawa Ręka Admina
Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Detroit of course
|
|
|
|
Nie wiem jaki sens jest w opiswaniu jakie te bunkry są dużę i wytrzymałe... Stary, napewno nie były wypełnione po brzegi... Skoro mówisz że są tak ogromne to nawet USA nie wyprodukowała by tyle broni żeby zapełnić te magazyny po brzegi... Pozatym to by było troche niebezpieczne.. I wątpie żeby tak robili...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 13:37, 24 Sie 2006 |
|
|
Olgierd
Szeryf
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Jork
|
|
|
|
Widzę ze muszę byc mniej rozrzutny. Jeśli pytasz się o jakis duperel w wielkim mieście typu Vegas czy NJ to problem spada do minimum. Jak się pytasz o c4 na jakimś wygwizdowie, to tam moze tego nie być. Ale dzieki za upomnienie. Zapomnij ze znajdziesz teraz nabuj 9mm. Co do strefy 51 to nigdy tam nie byłem. Znam to raczej z głupich filmów traktujacych o UFO czy innym badziewiu. Takie schrony jak opisujesz to też trzeba konserwować, trzeba uwazac na rdzę, trzeba dostarczyć powierze, wodę, światło itp. Może to być jakaś kopalnia na 300m w dół. Tyle ze po drabince tam nie zejdziesz. Jesli na takowy teren udeżyła bomba Atomowa, schron przedrfał, ale ziemia wokoło tego została skażona. Ia jak tam wleziesz to masz juz 1000 rad w sobie. Co do USA i wojen w Afganistanie i Iraku... Chyba je prowadza po to zebys mógł spokojnie wypić kawę w kawiarni, bez obawy że jakis talib obwieszony jak choinka materiałami wybuchowymi tam wleci i się wysadzi. To na marginesie. Wróce jeszcze do strefy 51 w Nevadzie. W Vegas wszystko dostaniesz. Ciekawe, co? A co do znalezienia wejśćia, człowieku jest 30 lat po wielkim bum. Ile z tego zostało rozkradzione, ile wzieli ludzie, szczury, mutki. O ilu schronach mógł wiedzieć moloch i niedopuscic do ich otwarcia?. I jeszcze jedno, jesli cos ci sie nie podoba na moich sesjach, wcale nie musisz w nie grać. Każdy ma własny gust. Jest wielu innych, znamienitrzych mg. Idź do Sebastiana Kwaśnego, powiedz ze ten nadmiar sprzetu cię dobija i graj pod nim. Tam nie dostaniesz dużo.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Olgierd dnia Czw 19:43, 24 Sie 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Czw 14:11, 24 Sie 2006 |
|
|
WW II: 1939-1945
Gość
|
|
|
Powiem tak - na moje oko to pisanie tu czegoś co uważam za konstruktywne nie ma zwyczajnie sensu... Jeśli chcecie tworzyć Kółko Samouwielbienia to proszę bardzo bo ja nie zamierzam się z nikim tu sprzeczać ani tym bardziej wykłócać o rzeczy które wiem, że są pewne z mojej strony. Nigdy nie wypowiadałem się na temat o którym nie mam pojęcia więc rodziłbym przemyśleć sobie upór z waszej strony... Równie zresztą dobrze słodzić sobie możecie na żywo, nie wiem po co jest to forum? Z Sebą grałem i ta przygoda choć niedokończona już dla mnie ma status kultowej! Sesja może być świetna nawet gdy tracisz sprzęt i leżysz w rowie z urwaną nogą. To w neuro jest najpiękniejsze - walka o każdą (choćby najmniejszą) pożyteczną rzecz. Postapokaliptyczny świat w którym człowiek kupuje co i gdzie chce (np. laptop z baterią słoneczną) to dla mnie zniewaga tego świata! Radzę przemyśleć istotę neuro niektórym a w wolnej chwili zajrzeć do słownika ortograficznego, a może będzie dobrze.
|
|
Czw 14:39, 24 Sie 2006 |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|