Autor |
Wiadomość |
Ember
Prawa Ręka Admina
Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Detroit of course
|
|
Sesja pierwsza |
|
Yakito
Jesteś właśnie w wiosce na obrzeżach Detroit i naprawiasz samochód (stary zdezelowany pickup) jakiegoś wieśniaka, który obiecał dac w zamian jakieś porcje żywności. Widzisz w tyle duży dom, obok którego stoi stodoła i jakieś na których 'niby to coś rośnie'. Widzisz także swojego Lancera. Za tobą z kolei rozciąga się dziurawa droga. No i dłubiesz tak w tym silniku i dłubiesz, aż zauważasz że aby samochód ruszył, trzeba kupić kilka nowych części, których niestety nie masz przy sobie.
Duff
Wychodzisz właśnie z dużego, wielopiętrowego budynku, w którym dostałeś kolejne zlecenie. Masz wyeliminować gościa, który przysparza Twojemu klientowi samych kłoptów - napada na jego ludzi, kradnie jego rzeczy etc. Facet widocznie musiał wyczuć niebezpieczeństwo, bo z tego co sie dowiedziałeś ruszył na wschód. Za wyeliminowanie gościa dostaniesz nagrode w wysokości jakichś 500 gambli. Amunicja i transport oczywiście we własnym zakresie. Wychodząc z budynku, widzisz na przeciw ulicy jakieś stare, troche podniszczone kasyno. Widzisz napis ułożony z neonów na dachu budynku: "J e Ca ino", z tym że literka i nie świeci. Przez drogę przejechał własnie jakieś białe BMW, w całkiem niezłym stanie.
Olgierd
Podrużując po stanach i nawracajć ludzi, trafiłeś do Toledo - małego miasta w okolicach Detroit. Podwióz Cię tu jakis miły facet, którego udało Ci się 'nawrócić'. Pożegnał się z Tobą i pojechał dalej. Gdy odjeżadżał, zauważyłeś w lusterku jak machał palcem wskazującym w okolicach skroni, a następnie zniknoł za zakrętem. Gdy się obróciłeś, zauważyłeś że facet wydasził Cię przed całkiem zniszczonym budynkiem. O ile można nazwać go budnkiem. Ściąty w połowie, bez okien, cały spopielały. Obok znajduje się drugi - bardzo podobny budynek. Naprzeciw natomiast widzisz ludzi idąc w rózne strony. Jedni patrzą na Ciebie i sie śmieją, inni nie zwracają na Ciebie uwagi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 14:28, 01 Wrz 2006 |
|
|
|
|
Olgierd
Szeryf
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Jork
|
|
|
|
Wchodzę do tych ruin, rozglądając się ciekawie. Szukam jakis rzeczy, które mógłbym wymienic na żywność. Nie zwraam uwagi na ludzi, idąc podpieram sie na swoim kiju. Cały czas mam kaptór na głowie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Olgierd dnia Pią 15:15, 01 Wrz 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pią 14:53, 01 Wrz 2006 |
|
|
Yakito
Szczur
Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Odkładam narzędzia, prostuje się i przeciągam. Ide poszukać wieśniaka. Jeśli go znajdę to mówię:
- Obejżałem cały silnik i brakuje kilku części. Jeśli je masz to zaraz zabiorę się do roboty. Jeśli nie, to daj mi coś do jedzenia i spadam.
Wzruszam ramionami i czekam spokojnie co mi odpowie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 15:09, 01 Wrz 2006 |
|
|
Ember
Prawa Ręka Admina
Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Detroit of course
|
|
|
|
Olgierd
Wchodząc do ruin widzisz pełno gruzu na ziemi. Schody które kiedyś znajdowały się zaraz po prawej są już dawno zawalone. Na ścianie naprzeciw widzisz mokrą plame, mniej więcej na wysokości Twoich kolan - może troche wyżej. Po chwili słyszysz jakąś cichutką muzykę, która gra gdzieś z prawego skrzydła. Słyszysz przyjemny kobiecy głos.
Yakito
Wieśniak stał niedaleko i przygladał się. Wygląda na jakieś 50 lat, siwe włosy, zaczyna łysieć, troche mu brzuch wystaje. Jest w czerwonej flanelowej ksozule w kratke, na którą nałożtył niebieskie. ogrodniczki. Jego wyraz twarzy zdradza, że nei jest za inteligentny.
"Ja nie mam części. Ty auta nie naprawić, ja nie płacić. Ty naprawić auto, ja zapłacić. Rozumieć?" mówi, po czym patrzy na Ciebie czekając na odpowiedź.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 15:16, 01 Wrz 2006 |
|
|
Olgierd
Szeryf
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Jork
|
|
|
|
Idę tam, skad słysze muzykę. Opieram się na swoim kiju.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 15:20, 01 Wrz 2006 |
|
|
Ember
Prawa Ręka Admina
Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Detroit of course
|
|
|
|
Olgierd
Po dojściu, widzisz na ziemi mały czarny przedmiot. Po przyjrzeniu sie, żauważasz żę jest to odtwarzacz CD, który najwyraźniej ktoś tutaj zostawił. Z odtwarzacza ciągle leci muzyka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 15:52, 01 Wrz 2006 |
|
|
Olgierd
Szeryf
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Jork
|
|
|
|
Biorę i przygladam się temu. Słucham muzyki. Jęśli jest przyjemna, tzn. żaden rock ani metal, tylko jakies spokojne kawałki, ale zbyt głosne, ściszam. Jeśli muzyka mi się nie podoba wyłanczam. Jęsli wszystko jest ok. wkładam go do kieszeni, niech gra. Potem penetruję budynek. Jeśli nic więcej nie znajdę, wychodzę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 15:59, 01 Wrz 2006 |
|
|
Duff
Szefuncio
Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Missisipi
|
|
|
|
W myślach besztam się "Jak mógł mi uciec?!" po czym przechodzę przez jezdnię, zmierzając w kierunku kasyna. "Może tu się czegoś dowiem...". Wchodzę do środka, zdejmuję ciemne okulary i rozglądam się dookoła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 16:05, 01 Wrz 2006 |
|
|
Ember
Prawa Ręka Admina
Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Detroit of course
|
|
|
|
Olgierd
Muzyka podoba Ci się. Nawet bardzo. Wkładasz odtwarzacz do kieszeni i słuchasz muzyki. W budynku nie znajdujesz nic więcej. Wychodzisz i znów stoisz na znanym Ci terenie tego miasta. Na przeciw znów widzisz ludzi chodzących w tą i w tą. Za nimi widzisz ściane jakiegoś budynku. Wszystko było by wporządku, dgyby nei to że ta ściana leży na Ziemi. Gdzie się udajesz?
Duff
Wchodzisz do środka. Widzisz kase po prawej i jakiegoś bramkarza kawałek dalej. W tyle widzisz okrągłą sale na której znajdują się różne stoły do gier. Dostrzegasz między innymi ludzi grajacych w akrty, rzucających kościami itd. Panienka w kasie (wygląda na jakies 30 lat, całkiem fajna) mówi: "wejści 10 gambli. Żetony: żółty, zielony i czerwony odpowiednio 1, 10 i 100 gambli. Co podać?"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 16:11, 01 Wrz 2006 |
|
|
Duff
Szefuncio
Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Missisipi
|
|
|
|
Przewieszam okulary przez bluzkę i podchodzę do paniusi w okienku, nachylając się do niej.
- Właściwie to nie jestem zainteresowany dzisiaj grą. Mam interes do ubicia i zadam pani inteligentne pytanie, dobrze? Skąd nazwa tego kasyna? - uśmiecham się znacząco i czekam na odpowiedź, jednocześnie lustrując wnętrze kasy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 16:16, 01 Wrz 2006 |
|
|
Olgierd
Szeryf
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Jork
|
|
|
|
Gdy melodia się kończy, wyłanczam odtwarzacz. Po co ma się bateria marnować. Rozglądam się po okolicy, nie wiedząc bardzo co ze sobą zrobić. Idę w kierunku tego drugiego budynku, może będzie tam coś godnego uwagi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 16:17, 01 Wrz 2006 |
|
|
Ember
Prawa Ręka Admina
Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Detroit of course
|
|
|
|
Duff
Babka wyglada na lekko zaskoczoną.
"Słucham? jeżeli to jakiś Twój sposób na podryw to marny... bardzo marny więc lepiej sobie daruj, ok? Chyba oczywsite że założyciel kasyna nazywa się Joe, prawda? To co, wchodzisz czy nie?"
Olgierd
Piosenka skończyła się i chcesz wyłączyć odtwarzaczc, mimo że nigdy wcześniej nei widziałeś niczcego takiego na oczy. Jednak mimo to raz dwa go wyłączyłeś. Drugi budynek wygląda w środku mniej więcej tak samo tylko że nei ma mokrej plamy. W środku oprócz gruzu nie ma nic.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 16:22, 01 Wrz 2006 |
|
|
Olgierd
Szeryf
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Jork
|
|
|
|
Wychodzę z tego budynku, i przechadzam się ulicami miasta. Szukam jakiegos miejsca, gdzie możnaby było pohandlować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 16:26, 01 Wrz 2006 |
|
|
Duff
Szefuncio
Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Missisipi
|
|
|
|
Uśmiecham się w duchu i współczuję klientom, którzy mają styczność z tą kobietą. Nie komentuję wzmianki o podrywie.
- Nie wchodzę, dziękuję. Może jutro. A co do tego, że szef nazywa się Joe, to wcale nie musi być takie oczywiste. Mam na przykład znajomego, który otworzył sobie kasyno i nazwał je "Franklin's Garden", a sam ma na imię Greg. - posyłam pięknej pani słodki uśmiech i rozglądam się dookoła. - Gdzie mogę się zobaczyć z właścicielem? Pogratuluję mu przy okazji tak wspaniałego wyboru pracownicy... - puszczam kobiecie oczko i czekam na odpowiedź.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 16:35, 01 Wrz 2006 |
|
|
Yakito
Szczur
Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
mówię "jeśli dasz mi (zastanawiam się ile mogą kosztować te części i podwyższam cenę o 20) gambli, to pojadę do przyjaciela i załatwię ci części. Może nawet podrasuje ci samochód za coś ekstra.
Jeśli da mi pieniędze, to się odwracam i wsiadam do swojego samochodu. Odpalając go wzdycham myśląć jaki ten świat staje się głupi. Potem wyruszam do miasta, do najbliższej knajpy. Nie jade po te części, tylko ide coś wypić.
Jeśli nie da, to robie to samo, bez kradzieży.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Yakito dnia Pią 19:54, 01 Wrz 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pią 18:36, 01 Wrz 2006 |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|