Autor |
Wiadomość |
Duff
Szefuncio
Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Missisipi
|
|
[Part 1] "What's going on?" |
|
Witam na pierwszej sesji Neuroshimy na tym forum. Na początek kilka słów dotyczących zasad:
Ja, jako MG będę opisywał Wam sytuacje w jakich sie znajdujecie, ukazywał otaczający Was świat, będę też wcielał się w Bohaterów Neutralnych, tzw. BN'ów. Waszym zadaniem jest opisywanie własnych poczynań, tworzenie własnych, indywidualnych akcji. Wszystko to piszecie w odpowiedzi na moje posty.
Jeśli ktoś z Was będzie chciał zrobić coś dyskretnego, czego nie widzą inni, proszę śmiało mówić o tym tylko Mistrzowi Gry (na PM, gg, gdziekolwiek), a ja już o to zadbam.
Mile widziane są dokładne opisy swoich czynności, które pozwalają lepiej wyobrazić sobie wszelkie zajścia.
Po każdej sesji przynawane są Punkty Doświadczenia (PD). Ja będę je przydzielał za:
- odgrywanie swojej postaci
- myślenie i pomysłowość
- osiągnięcia
Staramy się więc by zdobyć ich jak najwiecej
Życzę miłej zabawy, tak więc zaczynamy...
Ember
Późny wieczór, okolice godziny 21:00. Jedziesz z ważną przesyłką do Vegas, oddalonego jeszcze o kilkanaście kilometrów. Cichą atmosferę zakłóca jedynie warkot silnika i stukot kół sunących po dziurawyej drodze wśród pustyni. Paczka bezwładnie i niebezpiecznie podskakuje na fotelu pasażera, podczas gdy ty zmierzasz do 'Falangi', prostego baru na przedmieściach Miasta Tysiąca Neonów. Tam ma czekać na ciebie człowiek, który poinformuje cię o dalszym losie przesyłki. Droga mija spokojnie, jednak zaczyna niepokoić cię wskaźnik paliwa, który nieubłaganie zbliża się do pozycji poziomej, oznaczającej kłopotliwy postój. W oddali jednak dostrzegasz mały, jasny, migoczący punk. Gdy powoli się do niego zbliżasz, rozpoznajesz, że to rozpalone na poboczu ognisko...
Dante
Późny wieczór, okolice godziny 21:00. Siedzisz spokojnie w średnio zadbanym barze 'Falanga', sam przy brudnym stoliku, całym ubrudzonym od kurzu, popiołu i okruszków żarcia. Według instrukcji, jakie otrzymałeś wcześniej, masz tu czekać na kuriera z ważną przesyłką, a następnie razem ze współpracownikiem, który ma was cały czas na oku, jechać na ustalone miejsce spotkania. Gdy tak siedzisz 'po suchu', podchodzi do ciebie niczym nie wyróżniający się koleś, w czarnych spodniach i błękitnej koszuli. Odgarnia z czoła czarne włosy i proponuje grę w kości. Stawia średniej wielkości drewniane, zdobione pudełko z, jak powiada, "bogatą zawartością"...
Shinji
Późny wieczór, okolice godziny 21:00. Usadowiłeś się wygodnie w ciemnym rogu knajpy. Z przeciwnego końca słychać gramofonową muzykę, ludzie gadają na cały głos tak, że w pomieszczeniu tworzy się standardowy gwar. Ty jednak czekasz na swoją ofiarę, wdychając gryzący zapach tanich papierosów. Do twojego stolika podchodzi kelnerka. Ładna, całkiem zgrabna. Pyta, co podać...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 14:33, 22 Sie 2006 |
|
|
|
|
mangol
Przeciętniak
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Proszę szklanke wody średniej jakosci i paczke papierosów. Czekam przy swoim stoliku i słucham muzyki która leci z tego gramofonu. Ale denerwująca muzyka- myslę sobie - najchetniej wyłączyłbym ten gramofon.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mangol dnia Wto 14:45, 22 Sie 2006, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Wto 14:36, 22 Sie 2006 |
|
|
Ember
Prawa Ręka Admina
Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Detroit of course
|
|
|
|
Pierwsze co robie, to chowam paczke pod siedznie pasażera. Podjeżdżam pod ognisko i zatrzymuje auto (ręczny i te sprawy ). Wychodze z auta, zatrzaskuje za sobą drzwi i rozglądam sie po obozowisku w poszukiwaniu ludzi, którzy wyglądają mi na handlarzy. Jeżeli kogoś takiego zaboacze, podchodze i pytam czy nie ma na sprzedaż troche benzyny, natomiast jeżeli nie znajde to podchodze do pierwszego lepszego faceta, pytając o to samo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 14:38, 22 Sie 2006 |
|
|
Duff
Szefuncio
Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Missisipi
|
|
|
|
Ember
Nie zauważasz żadnych handlarzy. Postanawiasz podejść do pierwszego lepszego faceta i robisz to. I wtedy dochodzisz do wniosku, że ze zwłokami dużo nie pohandlujesz. Jedyną oznaką... życia?... jest podziurawiony mężczyzna, leżący zaraz obok ognia. Jego dłoń, która wsadzona była w ogień jest już czarna. Człowiek ma postrzępione ubranie, jakby po walce z jakimś zwierzęciem. Przy małych pniach służących za taborety dostrzegasz ślady obecność 3 osób. 3 kubki, 3 puste plecaki. Jednak żadnych innych ciał. Gdzieś z oddali, ze strony pustyni daje się słyszeć długie, niewyraźne wycie...
Shinji
Mimo twojego zirytowania, gramofon nadal robi to, co do niego należy. W sumie i tak nikt nie słucha tych nut, ale stwarza on jako taki klimat w knajpie. Kelnerka przyjęła zamówienie i oddaliła się w kierunku baru, po drodze przyjmując jeszcze parę zamówień. Rozglądając się, dostrzegasz, że do baru wszedł facet idealnie pasujący do rysopisu twojej ofiary. Podszedł do lady, zamówił coś u grubego faceta czyszczącego szklanki, rozejrzał się wokół i usiadł...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Duff dnia Wto 14:59, 22 Sie 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Wto 14:51, 22 Sie 2006 |
|
|
mangol
Przeciętniak
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Mam ciebie - pomyślałem- teraz tylko muszę znaleść odpowiednią sytuacje, aby wykonać swoją misje. Uważnie sie przyglądam temu facetowi i nie spuszczam go z oka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 14:57, 22 Sie 2006 |
|
|
SB_IJB
Przeciętniak
Dołączył: 18 Sie 2006
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Moja rodzina i moje sprawy - Vegas
|
|
|
|
Mówię do owego człowieka: "Nie chcę grać z Tobą w kości, uważam temat za zamknięty" - rozsiadam się wygodniej na moim miejscu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 15:00, 22 Sie 2006 |
|
|
Ember
Prawa Ręka Admina
Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Detroit of course
|
|
|
|
Wyciągam ręke mężczyzny z ognia i odsuwam jego ciało od paleniska. Czekając aż troche ostygnie przesukuje cały obóz, zabierając przy tym kubki oraz plecaki.
*Będzie dobre na gambling* myśle
Następnie ide spowrotem do faceta przy ogniu. Przeszukuje mężczyzne, zabierając wszystko co może mi się przydać. Jeżeli mi się nie przyda także zabieram - na gambling.
Gdy przeszukam cały obóz wzdłuż i wszeż, rozglądam się dookoła (patrząc w dal) szukając innych tego typu obozów. Jeżli nic nie widze, wsiadam do auta i próbuje odpalić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 15:02, 22 Sie 2006 |
|
|
Duff
Szefuncio
Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Missisipi
|
|
|
|
Dante
Mężczyzna również rozsiada się wygodnie, co lekko cię podirytowało.
- Nazywam się Mike. Napewno nie chcesz zagrać?
Uśmiechnął się podstępnie, ukazując idealnie białe zęby. Kiwnął na kelnerkę, która podeszła natychmiast do waszego stolika.
- Dla mnie lemoniadę. Dla pana to samo - powiedział Mike, cały czas patrząc na ciebie. - A jak ty masz na imię, kolego?
Mangol
Obserwując mężczyznę widzisz jego błogi uśmiech na twarzy. Popija własnie piwo, które zamówił i pogryza słonymi paluszkami. Zerknął na zegarek. Wydaje Ci się, że na kogoś czeka... Po chwili wstaje i kieruje się do ubikacji.
Ember
Nie znalazłeś nic wiecej oprócz 3 poszczerbionych kubków i 3 połatanych plecaków. Po kilku próbach odpalasz samochód, ale wiesz, że daleko nie ujedziesz. Lepiej się spieszyć...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 15:12, 22 Sie 2006 |
|
|
SB_IJB
Przeciętniak
Dołączył: 18 Sie 2006
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Moja rodzina i moje sprawy - Vegas
|
|
|
|
Popatrzyłem na niego, lecz szczególną uwagę zwróciłem na jego białe uzębienie, po chwili rzekłem:
- Miło mi, jestem Dante, Dante Gaurazzo - musisz mieć dobrego dentystę, hehe. Dzięki również za lemoniadę, ale jak stwierdziłem - nie zagram z Tobą i wybacz mi za to.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 15:17, 22 Sie 2006 |
|
|
Ember
Prawa Ręka Admina
Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Detroit of course
|
|
|
|
Wrzucam plecaki do któych włożyłem kubki na pake, odpalam samochód i jade z taką szybkoscią, aby spalić jak najmniej paliwa i dojechać jak najdalej.
Jeżeli zabraknie mi paliwa kawałek przed Vegas, wrzucam plecaki do środka, zamykam auto, biore paczkę trzymając ją jakoś tak... dysretnie i idę do miasta, szukajac baru 'Falanga'.
Jeżeli zabraknie mi paliwa daleko przed Vegas, pcham auto aż Vegas będzie kilka kilometrów przedmną, i robie to co wyżej.
Jeżeli dojade do miasta zatrzymuje się przed barem Falanga i wchodze do środka.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ember dnia Wto 15:27, 22 Sie 2006, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Wto 15:22, 22 Sie 2006 |
|
|
mangol
Przeciętniak
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Mam genialny plan, tylko potrzebuję jednej rzeczy - pomyślałem i kiwnełem do kelnerki.
Jeśli by podeszła to proszę o podgłośnienie gramofonou. Jeśli mnie nie zauwazyła, podchodze pod gramofon i podgłaśniam go.
Później również wychodzę do ubikacji i patrzę, gdzie poszedł mój cel. Jeśli ubikacji jest ktoś jeszcze oprócz mnie i tamtego kolesia, wtedy krzyczę :" Pożar! Ratuj sie kto może!!!" Jesli natomiast nikogo oprócz nas nie ma czekam przy umywalce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 15:23, 22 Sie 2006 |
|
|
Duff
Szefuncio
Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Missisipi
|
|
|
|
Dante
Widzisz, że Mike lekko się zawiódł odmową. Oparł łokcie na stole, splótł dłonie i patrzy ci w oczy.
- Dlaczego? Boisz się ze mną zagrać? A może nie masz czego postawić? To zrozumiem. W takim razie jesteś może zainteresowany kupnem tej szkatułki? No i oczywiście jej zawartości. Ale wyjdzie cię to drożej...
Kelnerka własnie wróciła z zamówieniem. Podała wam obojgu szklanki z żółtą, mętną lemoniadą i odeszła z czterema nabojami, które podarował jej w zapłacie Mike.
Ember
Dokładnie przed barem samochód zgasł. Co za dziwny zbieg okoliczności. Obok stoi kilka innych samochodów, 2 motory, wokół kręcą się ludzie i opowiadają sobie sprośne dowcipy. Z wnętrze knajpy dobiega muzyka. Pogoda lekko chłodna, ale nie jest jeszcze zimno.
W środku widzisz kilka zniszczonych stolików, niczym nie wyróżniających się ludzi, mgiełkę dymu papierosowego unoszącą się wszędzie wokół i Japończyka w zielonym wdzianku gdzieś w rogu. Jako jedyny rzuca się w oczy. Teraz jednak wstał, pogłośnił gramofon i wyszedł do ubikacji...
Shinji
Przekręciłeś pokrętło gramofonu, ale nikt nie zwrócił na ciebie uwagi. Wchodzisz do ubikacji i widzisz, że na zniszczonej umywalce opiera się mężczyzna, którego masz załatwić. Przy kabinie stoi dwóch osiłków i ćpie jakieś prochy, ale na twoje ostrzeżenia o pożarze wogóle nie reagują...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 15:31, 22 Sie 2006 |
|
|
SB_IJB
Przeciętniak
Dołączył: 18 Sie 2006
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Moja rodzina i moje sprawy - Vegas
|
|
|
|
Sam jestem lekko zdziwiony i myślę "Po co mi ta szkatułka?". Pytam o to samo Mike i rozglądam się po knajpie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 15:34, 22 Sie 2006 |
|
|
Ember
Prawa Ręka Admina
Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Detroit of course
|
|
|
|
Podchdoze do lady, siadam na krześle i wpatruje się z początku na dziwnego azjate, kojarząc go z dobrymi samochodami, potem jednak, gdy straci mi się z oczu wpatruję sie w reszte ludzi. W każdego z osobna. Gdy nie zauważe niczego co by mnie mogło zainteresować wpatruję się w drzwi, oraz w każdego kto je przekroczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 15:34, 22 Sie 2006 |
|
|
mangol
Przeciętniak
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
Co za ćpuny- pomyślałem- mam was gdzieś i tak nic nie zapamiętacie. Wyjmuje nóż, który trzymam pod płaszczem. Staram się dźgnąc kolesia prosto w serce. Jeśli sie uda, patrze na cpunów. Jesli zaczną uciekać strzelam do nich ze swojej broni. Ich ciała zamykam w kabinie, gdzie również zamykam ciało mojego celu. kiedy wszystkich ułoże na sobie zamykam drzwi od zewnątrz i wychodze górą. Jesli natomiast nic nie zauważa, biorę ciało zabitego i przenoszę do ubikacji, mówiąc do ćpunów " Kolega xle się czuje, będzie zygał, nie zwracjcie na niego uwagi" I zamykam drzwi do kabiny.
Jesli natomiast, nie uda mi się zabić celu przy dźgnięciu noże wyjmują swój pistolet i strzelam prosto w głowę. Jeśli sie uda, patrze na cpunów. Jesli zaczną uciekać strzelam do nich ze swojej broni. Ich ciała zamykam w kabinie, gdzie również zamykam ciało mojego celu. kiedy wszystkich ułoże na sobie zamykam drzwi od zewnątrz i wychodze górą. Jesli natomiast nic nie zauważa, biorę ciało zabitego i przenoszę do ubikacji, mówiąc do ćpunów " Kolega źle się czuje, będzie zygał, nie zwracjcie na niego uwagi" I zamykam drzwi do kabiny.
Po czym umywam nóż i wychodzę z ubikacji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 15:39, 22 Sie 2006 |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|