Autor |
Wiadomość |
SB_IJB
Przeciętniak
Dołączył: 18 Sie 2006
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Moja rodzina i moje sprawy - Vegas
|
|
|
|
Myślę o pistolecie i po chwili mówię:
- Dam Ci 1 nabój, jeżeli powiesz wszystko co wiesz dostaniesz dwa naboje. - rzekłem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 20:59, 01 Wrz 2006 |
|
|
|
|
Jorg
Przeciętniak
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Vegas
|
|
|
|
Patrzę z lekkim rozbawieniem na Dantego, ale przytakuje głową i mówię:
Pokaże Wam gdzie trzeba jechać. Wsiadajcie szkoda czasu
Wskakuje na pake i czekam, aż wszyscy wejdą do samochodu następnie wskazuje Emberowi gdzie ma się kierować i ostrożnie przeszukuje plecaki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 21:11, 01 Wrz 2006 |
|
|
SB_IJB
Przeciętniak
Dołączył: 18 Sie 2006
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Moja rodzina i moje sprawy - Vegas
|
|
|
|
Wyciągam pistolet i wyjmuje dwa naboje. Trzymam je w ręku i mówię do Jorga:
- Jak dojedziemy to dostaniesz zapłatę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 21:17, 01 Wrz 2006 |
|
|
Duff
Szefuncio
Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Missisipi
|
|
|
|
Jorg
Przeszukując plecaki znalazłeś [do wiadomości Jorga].
Jedziecie w kierunku wskazanym przez Jorga. Kluczycie uliczkami, mijacie kolorowych ludzi. Po kilku minutach jazdy podjeżdżacie pod kasyno o nazwie wogóle nie pasującej do takiej działalności "Casino Hazard" xD. Przed wejściem stoją bogate samochody, głównie czarne, kręcą się ludzie w garniturach i ich ochrona. Widać, że towarzystwo wybrowe. Dante i Jorg - wiecie, że w Hazardzie gra tylko śmietanka Vegas...
- To tutaj. Tu widziałem ostatnio białego Hummera. Tutaj też często przebywa pan Gregorson. No, a teraz naboje. - Jorg wyciągnął łapę w geście rządania zapłaty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 21:20, 01 Wrz 2006 |
|
|
SB_IJB
Przeciętniak
Dołączył: 18 Sie 2006
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Moja rodzina i moje sprawy - Vegas
|
|
|
|
Daję dla Jorga naboje i dziękuje za doprowadzenie do celu, mówie mu przy okazji:
- Interesy z Tobą to czysta przyjemnośc. - uśmiecham się szyderczo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 21:44, 01 Wrz 2006 |
|
|
Duff
Szefuncio
Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Missisipi
|
|
|
|
Jorg schował spokojnie naboje do kieszeni.
- To jeszcze nie był interes. Zrobiłem to po znajomości.
Z kasyna wychodzi właśnie jakaś bogata para. Mężczyzna w smokingu, jego żona w 'małej czarnej'. Facet jedną ręką obejmuje kobietę, w drugiej taszczy torbę (pewnie z wygraną). Słyszycie strzał gdzieś w oddali, krzyki, kolejny strzał, jakiś trzask. Po chwili wszystko to cichnie. Wieczne interesy. Znowu słychać tylko muzykę, gwar rozmów i warkot samochodów. Mijają was dwie kuszące panie, człowiek wyglądający na ćpuna i jakiś "pożal-się-Boże-policjant". Z kasyna dobiegły was właśnie gwałtowne, głośnie oklaski i okrzyki. Po drugiej stronie ulicy właśnie zgasł neon z literką 'u' w nazwie sklepu z odzieżą "Gaule". Znowu podjechał jakiś samochód, wyszło z niego dwóch mężczyzn, którzy weszli do kasyna. Ogólnie - cały czas się coś dzieje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 22:27, 01 Wrz 2006 |
|
|
Jorg
Przeciętniak
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Vegas
|
|
|
|
Będąc jeszcze na wozie zabieram zawartość plecaków i wkladam do mojego.
Dobra panowie. W takim razie ja mogę już Was opuścić. Mówiąc to wyciągam mój świerzo zarobiony zegarek i nakładam go na ręke. Spoglądam, która godzina, następnie poprawiam koszulę i pewnym krokiem wchodzę do kasyna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 23:33, 01 Wrz 2006 |
|
|
Duff
Szefuncio
Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Missisipi
|
|
|
|
Godzina 21:42. Ruszasz pewnym krokiem w kierunku drzwi i nagle zatrzymuję cię niezauważony dotąd strażnik w eleganckim garniaku. Spojrzał na ciebie z góry i odrzekł tubalnym głosem:
- Cwaniaków nie wpuszczamy. Przynajmniej nie za darmo. Wejście co najamniej 10 gambli. Zależy na ile się cenisz...
Podszedł do was właśnie gruby pan, wręczył ochroniarzowi złoty łańcuszek i wszedł do środka.
- Widzisz, koleś, niektórzy bardzo się cenią.. - odparł kizior i schował zapłatę do kieszeni marynarki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 23:43, 01 Wrz 2006 |
|
|
Jorg
Przeciętniak
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Vegas
|
|
|
|
Patrze na gościa spod moich ciemnych okularów z mieszanią pogadry i oburzenia na twarzy. Podnosze jednym zwinnym ruchem okulary na głowe. Następnie odpowiadam:
Dla kogoś takiego jak Ty, szkoda mi w ogóle sięgać do kieszeni.. Mimo moich słów zwinnym ruchem wyciągam 4 naboje z kieszeni i wręczam strażnikowi, a następnie mijam go bez słowa.
Gdy przekrocze progi "Casino Hazard" rozglądam się po lokalu i szukam jakiegoś ustronnego miejsca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 23:50, 01 Wrz 2006 |
|
|
SB_IJB
Przeciętniak
Dołączył: 18 Sie 2006
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Moja rodzina i moje sprawy - Vegas
|
|
|
|
Wysiadam z samochodu i poprawiam swój ubiór. Stanowczo podchodzę do wejścia i mówię do dwóch ochroniarzy:
- Witam, jestem Dante Gaurazzo. Przychodzę do Lucy Gregorsona - mojego dobrego przyjaciela. Od dawna miałem do pogadania z panem Gregorsonem, a teraz jest wyśmienita okazja i chyba nie chcecie zepsuć interesów jednego z ważniejszych Waszych klientów - mam tutaj na myśli pana Gregorsona. Mogliby panowie mnie wpuścić, gdyż mam do niego pilne interesy. - rzekłem przekonywująco na ciężkim wydechu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 23:57, 01 Wrz 2006 |
|
|
Duff
Szefuncio
Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Missisipi
|
|
|
|
Jorg
W środku tłoczno, kręcą się tu same grube ryby, ale 1/4 z tego wszystkiego to dobra ochrona. Trudno o cichy, ciemny kąt. Dostrzegasz pełno stołów, stolików, żetonów itp. W środku unosi się zapach cygar i drogich perfum. Wszędzie pełno pięknych dam, towarzyszących swoim bogatym mężom. Myślisz, że jedynym ustronnym miejscem byłaby ubikacja. A i tam o prywatność może być trudno...
Dante
Ci głupi ochroniarze uwierzyli w twoją bajeczkę i nawet się przejęli, że mogą coś zepsuć. Popatrzyli jeden na drugiego, zmierzyli cię wzrokiem, a jeden z nich odpowiedział:
- No pewnie.. Proszę, nie będziemy robić scen. Życzę miłego gamblingu.
Kizior uśmiechnął się niepewnie po czym zajął się drapaniem po głowie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 0:03, 02 Wrz 2006 |
|
|
SB_IJB
Przeciętniak
Dołączył: 18 Sie 2006
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Moja rodzina i moje sprawy - Vegas
|
|
|
|
Wszedłem do środka. Poczułem się jak u siebie w domu. Dym z cygar unosił się i zagęszczał powietrze, przez co ledwo widziałem twarze. Podszedłem do jednego ochroniarza i starałem się go wypytać o szczegóły:
- Witam, jestem Dante, Dante Gaurazzo. Szukam pana Gregorsona, mojego dobrego znajomego - wiesz może gdzie on się znajduje? - w tym samym momencie poklepałem filara po ramieniu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 1:14, 02 Wrz 2006 |
|
|
Duff
Szefuncio
Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Missisipi
|
|
|
|
- Dzieńdobry, panie Gaurazzo. Pan Gregorson gra właśnie w pokera przy stoliku za ruletką. - mężczyzna wskazał ci pobieżnie miejsce gry. Ktoś zmienił plytę na klasykę, ktoś inny włączył dodatkowe lampy. Zauważasz kręcące się po kasynie piękne kelnerki roznoszące drinki i oświetlony barek obsługiwany przez zadbanego eleganta...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 11:27, 02 Wrz 2006 |
|
|
Jorg
Przeciętniak
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Vegas
|
|
|
|
Szukam jakiegoś wolnego stolika, a następnie siadam przy nim i oglądam moje znaleźne z plecaka patrząc czy nie zwracam zbytnio czyjejś uwagi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 14:29, 02 Wrz 2006 |
|
|
Ember
Prawa Ręka Admina
Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Detroit of course
|
|
|
|
NIechętnie przeciągam się w aucie "No wychodź... nie mam całego dnia" mówie do japońca, po czym sam wychodze i zamykam oboje drzwi. WOlnym krokiem udaje się do kasyna.
Jeżeli uda mi się przejśc niezauważonym przy strażnikach po prsotu przechodze, jeżeli nie mówie:
"Jestem kierowcą pana Guarozzo, mogę wejść?" mówie. Jeżeli pozowolą wechodze, jeżeli nie opieram się o maske auta i czekam aż wyjdzie Dante, przeklinajac w myślach na całe to Vegas.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 19:42, 02 Wrz 2006 |
|
|
|